Dziś wracam do cyklu blogowego zaproponowanego przez Ulę czyli wyzwania blogowego ciąg dalszy z fajnymi tematami.
Szczegóły znajdziecie tutaj.
Dzień pierwszy wyzwania to idealny przepis na.... No właśnie na co? :)
Na pozytywny dzień oczywiście!
Żyję w biegu codziennie. Nawet w weekendy.
Wstaję albo zbyt wcześnie albo kładę się zbyt późno. Kwiaty kwitną, Słońce świeci a ja jak miliony ludzi pracuję i całe piękno świata zewnętrznego oglądam tylko przez okno, gdy uniosę wzrok znad klawiatury. Żyję kreatywnie, kocham to. Do moich ulubionych momentów należą te kiedy mózg śni w nocy, a za dnia tworzy dalszy scenariusz. Czasami jest śmiesznie. Czasami tak głupio, że nie jestem w stanie zapisywać tych snów, bo się śmieję.
Przykład z dzisiaj. Śniło mi się, że pod mostem były jakieś ćwiczenia dla kaskaderów. Spełnił się mój najgorszy koszmar - byłam jednym z nich. Moje ciało wisiało na linkach i miałam wrażenie, że most się buja. I nagle ciach. Słyszę jak linki nie wytrzymują mojego ciężaru i spadam. Chlup!
Albo jak śniłam o małpach, a potem były w dwóch filmach jednocześnie. Śniło mi się, że miałam małą małpę kapucynkę i siedziała mi na ramieniu podczas zlotu, gdzie rozstawiałam się ze stoiskiem mojego sklepu. Podawała mi grzecznie papiery, pakowała paczki i wręczała je klientom. Małpy to inteligentne zwierzęta, dlatego bardzo je lubię. Byłam skłonna uwierzyć, że taki dzień prześladowczy to przeznaczenie, a nie przypadek :D
Kreatywność to jest to, co naprawdę kocham. Nawet nudzić się nie potrafię. Opiszę Wam nasz wtorek z zeszłego tygodnia, bo to był dzień idealny, pełen nowych miejsc, odkryć, nowej energii, rozmów o przyszłości, inspirujących pomysłów. Tego dnia mogłam mózgowo odpocząć :) Wszystko zaplanował mój narzeczony, bardzo mnie w tym wyręczając (bo zazwyczaj to ja jestem od proponowania i planowania naszego czasu :) Wymyślanie jest fajne.....
...Ale jak każdy mam dni, gdy jest to męczące. Nie mam zaplanowanego życia pod linijkę. Działam intuicyjnie i spontanicznie. Zawsze. Niczego nie żałuję. Na wszystko co mam w życiu zapracowałam własnymi rękoma. Popełniam błędy, uczę się. I zdradzę Wam sekret.
Kreatywne życie to docenianie skromnych rzeczy. A najlepiej ujmują to moje dwa ulubione cytaty.
"Życie to pożądanie. Cała reszta to tylko szczegół" - Janusz Leon Wiśniewski - S@motność w sieci.
"Trzymaj się z dala od ludzi, którzy próbują pomieszczać Twoje ambicje. Mali ludzie zawsze tak robią. A naprawdę wielcy sprawiają, że czujesz że ty możesz być wielki". - Mark Twain.
Jak wyglądał nasz idealny wtorek?
Każde z nas miało do pracy na pierwszą zmianę, pracowaliśmy kilka godzin. Ja przygotowałam się już od rana do tego naszego wtorku w tak zwanym międzyczasie :)
Łukasz kończył o 14, więc zdążyłam do niego pojechać.
Dźwięk zamykanych drzwi. Nie było nas cały dzień. Moją skórę grzały promienie Słońca. W końcu mogłam odpocząć, nie musiałam się śpieszyć. Mogłam się zresetować. Żadnego pośpiechu :)
A na moim instagramie dowiecie się co było dalej i jak wyglądał weekend :)
PS. Jeśli korzystacie z Instagramu, chętnie zobaczę co publikujecie!
moja ulubiona zwariowana para :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że takie życie w ciągłym biegu ma swoje plusy. Nie ma czasu na smucenie, analizowanie niepowodzeń. :)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ładnego bloga. Takiego estetycznego. :)