poniedziałek, 18 maja 2015

Dzień 1: Mój przepis na...pozytywny dzień! | Day 1: My best recipe for positive day

Hej,
Dziś wracam do cyklu blogowego zaproponowanego przez Ulę czyli wyzwania blogowego ciąg dalszy z fajnymi tematami.
Szczegóły znajdziecie tutaj.  




Dzień pierwszy wyzwania to idealny przepis na.... No właśnie na co? :) 
Na pozytywny dzień oczywiście!

Żyję w biegu codziennie. Nawet w weekendy. 
Wstaję albo zbyt wcześnie albo kładę się zbyt późno. Kwiaty kwitną, Słońce świeci a ja jak miliony ludzi pracuję i całe piękno świata zewnętrznego oglądam tylko przez okno, gdy uniosę wzrok znad klawiatury. Żyję kreatywnie, kocham to. Do moich ulubionych momentów należą te kiedy mózg śni w nocy, a za dnia tworzy dalszy scenariusz. Czasami jest śmiesznie. Czasami tak głupio, że nie jestem w stanie zapisywać tych snów, bo się śmieję. 

Przykład z dzisiaj. Śniło mi się, że pod mostem były jakieś ćwiczenia dla kaskaderów. Spełnił się mój najgorszy koszmar - byłam jednym z nich. Moje ciało wisiało na linkach i miałam wrażenie, że most się buja. I nagle ciach. Słyszę jak linki nie wytrzymują mojego ciężaru i spadam. Chlup!

Albo jak śniłam o małpach, a potem były w dwóch filmach jednocześnie. Śniło mi się, że miałam małą małpę kapucynkę i siedziała mi na ramieniu podczas zlotu, gdzie rozstawiałam się ze stoiskiem mojego sklepu. Podawała mi grzecznie papiery, pakowała paczki i wręczała je klientom. Małpy to inteligentne zwierzęta, dlatego bardzo je lubię. Byłam skłonna uwierzyć, że taki dzień prześladowczy to przeznaczenie, a nie przypadek :D

Kreatywność to jest to, co naprawdę kocham. Nawet nudzić się nie potrafię. Opiszę Wam nasz wtorek z zeszłego tygodnia, bo to był dzień idealny, pełen nowych miejsc, odkryć, nowej energii, rozmów o przyszłości, inspirujących pomysłów. Tego dnia mogłam mózgowo odpocząć :) Wszystko zaplanował mój narzeczony, bardzo mnie w tym wyręczając (bo zazwyczaj to ja jestem od proponowania i planowania naszego czasu :) Wymyślanie jest fajne.....

...Ale jak każdy mam dni, gdy jest to męczące. Nie mam zaplanowanego życia pod linijkę. Działam intuicyjnie i spontanicznie. Zawsze. Niczego nie żałuję. Na wszystko co mam w życiu zapracowałam własnymi rękoma. Popełniam błędy, uczę się. I zdradzę Wam sekret. 

Kreatywne życie to docenianie skromnych rzeczy. A najlepiej ujmują to moje dwa ulubione cytaty.

"Życie to pożądanie. Cała reszta to tylko szczegół" - Janusz Leon Wiśniewski - S@motność w sieci. 

"Trzymaj się z dala od ludzi, którzy próbują pomieszczać Twoje ambicje. Mali ludzie zawsze tak robią. A naprawdę wielcy sprawiają, że czujesz że ty możesz być wielki".  - Mark Twain.

Jak wyglądał nasz idealny wtorek? 

Każde z nas miało do pracy na pierwszą zmianę, pracowaliśmy kilka godzin. Ja przygotowałam się już od rana do tego naszego wtorku w tak zwanym międzyczasie :) 




 Łukasz kończył  o 14, więc zdążyłam do niego pojechać. 
Dźwięk zamykanych drzwi. Nie było nas cały dzień. Moją skórę grzały promienie Słońca. W końcu mogłam odpocząć, nie musiałam się śpieszyć. Mogłam się zresetować. Żadnego pośpiechu :) 

A na moim instagramie dowiecie się co było dalej i jak wyglądał weekend :) 
PS. Jeśli korzystacie z Instagramu, chętnie zobaczę co publikujecie!






Image and video hosting by TinyPic

2 komentarze:

  1. moja ulubiona zwariowana para :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że takie życie w ciągłym biegu ma swoje plusy. Nie ma czasu na smucenie, analizowanie niepowodzeń. :)
    Masz bardzo ładnego bloga. Takiego estetycznego. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziekuję za miłe słowo :)!
---
Thanks for your comment!

WAŻNE!

Zamieszczone na tym blogu zdjęcia są mojego autorstwa, jak również prace, które tworzę. Jeśli tak nie jest - wyraźnie to zaznaczam.
Wszystkie zdjęcia oraz wytwory chronione są prawem autorskim.

Nie wyrażam zgody na jakiekolwiek kopiowanie tych zdjęć lub pomysłów.

Archiwum bloga

Szukaj na tym blogu